1. kolejka – sobota
Pierwsze spotkania są zawsze dużą niewiadomą. Dla beniaminków ta niewiadoma jest jeszcze większa, bo w ich przypadku letnia przerwa była wyjątkowo krótka. Mało czasu miał też krakowski Hutnik. Wygląda więc, że spora liczba zespołów będzie się zgrywać w trakcie sezonu.
Wszystko rozpocznie się w Lubinie, gdzie spotkają się miedziowi debiutanci z doświadczonymi ligowymi wyjadaczami w barwach Pogoni. Będzie to z pewnością pierwszy z egzaminów, który przyjdzie zdawać w tym sezonie młodym zawodnikom z Dolnego Śląska. Czy nie zje ich trema?
O 17:00 ligowy debiut czeka także piłkarzy Siarki. Na przeciw nim staną gracze Znicza, którzy na swoim koncie mają już kilka takich ligowych pojedynków. Gracze Sławomira Majaka okres przygotowawczy zaczęli jeszcze zanim jeszcze skończyli trzecioligowe rozgrywki. Do zespołu dołączają kolejni gracze, którzy będą potrzebować jeszcze trochę czasu, aby zgrać się z nowymi kolegami.
O tej samej porze w Krakowie kompletowany równie szybko zespół Hutnika zagra z rezerwami Lecha. Ostatnie spotkanie tych drużyn na Suchych Stawach zakończyło się zwycięstwem gości i w zasadzie przypieczętowaniem spadku. Gospodarze będą więc chcieli się zrehabilitować i udowodnić, że druga liga ich nie przerasta. Kluczem do tego ma być serce do walki i pełne zaangażowanie. Czy to wystarczy na grających bez presji młodych graczy Kolejorza?
Godzinę później zacznie się pojedynek w Stężycy. Radunia będzie chciała dobrze zacząć ligowe zmagania i pokonać rezerwy Śląska. Na papierze są faworytami tego pojedynku, chyba po raz pierwszy od momentu awansu. Jak odnajdą się w takiej nowej sytuacji? Sprawę nie ułatwi im fakt, że w zasadzie nie wiadomo jakim składem wyjdą ich przeciwnicy. Jednak jeśli myśli się o zwycięstwie, to trzeba grać swoje.
Także o 18:00 kibice w Puławach będą świadkami pojedynku ich drużyny ze spadkowiczem z Jastrzębia. W obu ekipach doszło do sporych przetasowań i pierwsze jedenastki dopiero się tworzą. Z pewnością po spotkaniu obaj trenerzy będą mieć spory materiał do analizy. Jednak obaj szkoleniowcy będą przede wszystkim chcieli mieć po końcowym gwizdku trzy punkty. Szykuje się więc fajne widowisko i można nawet zaryzykować, że będzie to najciekawsze spotkanie soboty.
Fot: Obserwator Sportowy