4. kolejka: sobota

Zaczynamy piłkarski maraton, bo następna kolejka już we środę. Czy Górnik Polkowice utrzyma zwycięską passę? Czy Olimpia, Radunia i Motor zanotują pierwsze zwycięstwo w tym sezonie? Czy Stomil pozostanie niepokonany?

KKS KaliszGórnik Polkowice 17:00

Gospodarze w dwóch spotkaniach zanotowali remis i wygraną. Goście z kompletem punktów zasiadają zasłużenie na fotelu lidera. Co więcej, zawodnicy Szymona Szydełki nie stracili jeszcze w tym sezonie bramki. Jednak Kalisz wcale nie jest dla nich przyjaznym terenem. Dwa sezony temu gospodarze wygrali 3:2, wcześniej padł remis 1:1. Sam szkoleniowiec Górnika wie jednak, że jeden, dwa słabsze mecze mogą spowodować, że sprawy się pokomplikują. – Do sierpnia, września wszyscy mówią o grze o awans, a potem życie weryfikuje – mówił na łamach portalu Weszło. Na razie jednak ambicje zostały zweryfikowane pozytywnie.

Pogoń SiedlceOlimpia Elbląg 17:00

Może to spore uproszczenie, ale oba zespoły dysponują co sezon zbliżonym potencjałem i ich spotkania są zawsze wyrównane. 1:1, 4:3, 0:1 to wyniki ostatnich trzech starć. Goście niby prezentują się w tym sezonie przyzwoicie, ale jeszcze nie zaznali smaku zwycięstwa. Trzeba jednak zauważyć, że przywieźli remis z Lublina i w dramatycznych okolicznościach (niewykorzystany rzut karny i bramka w końcówce) wyrwali punkt silnemu KKS Kalisz. Pogoń zaś na razie raz grała na własnym stadionie i pokonała Czarne Koszule. Coś więc nam więc mówi, że będziemy świadkami kolejnego wyrównanego pojedynku.

Stomil OlsztynGarbarnia Kraków 17:00

Na faworyta tego pojedynku wyrastają gospodarze. Spadkowicz z zaplecza Ekstraklasy jeszcze nie przegrał w tym sezonie. U siebie zaś zawodnicy Szymona Grabowskiego zagrali raz i sprawili tęgie lanie beniaminkowi z Lubina. W Garbarni zaś nastroje są mieszane. Niby udało się wygrać u siebie z Pogonią, ale więcej mówiło się o stanie kadrowym ekipy z Ludwinowa. Na kilka tygodni wypadło dwóch czołowych graczy więc debiuty zaliczają kolejni gracze. Maciej Musiał, mimo kłopotów, pozostaje wierny swojej filozofii i nie boi się grać do przodu. Na razie wychodzi to nieźle bo trzy trafienia ma już Adam Żak, dwa Patryk Mularczyk. Tylko czy w Olsztynie opłaci się pójść na wymianę ciosów?

Znicz PruszkówZagłębie II Lubin 17:00

Pomimo wysiłków Mariusza Misiury jego zespół nadal gra w kratkę. Łomot od beniaminka w Tarnobrzegu, dobre zawody przeciwko Raduni i przegrana w Kołobrzegu. Jaka jest zatem prawdziwa twarz ekipy z Pruszkowa? Zweryfikuje to inna drużyna, z takim samym dorobkiem punktowym. Rezerwy Miedziowych nieźle rozpoczęły drugoligowe zmagania, zwyciężając Pogoń. Potem jednak już tak słodko nie było. Lanie w Olsztynie, wymiana ciosów w prestiżowych derbach ze Śląskiem i w efekcie nadal na koncie Lubinian widnieją tylko trzy oczka. Czy to już ten czas, aby zweryfikować zwłaszcza grę w defensywie? Trzy mecze, 10 straconych goli. Tu chyba tkwi największy problem beniaminka.

GKS JastrzębieMotor Lublin 18:00

Chyba najciekawiej zapowiadający się sobotni pojedynek. Gospodarze nie grają źle. Przegrali jedynie z liderem z Polkowic. Grają natomiast nieprzekonująco. Zwycięstwo w Puławach kibice mogli określić jako szczęśliwie. Podobnie było przed tygodniem na Suchych Stawach. Czas więc pokazać pełnie swoich możliwości. Przeciwnik z Lublina z pewnością tego nie ułatwi. Cały czas nad zawodnikami wisi słowo „awans”, ale z każdym kolejnym meczem kibice Motoru zaczynają powtarzać słowo „spadek”. Droga do tego jednak daleka. Zawodnicy Stanisława Szpyrki nie potrafili w dotychczasowych spotkaniach postawić kropki nad „i”. W efekcie zwycięstwo z Garbarnią i Olimpią wymknęło się z rąk i zamiast sześciu punktów – były dwa. W Polkowicach też nie było źle, ale powrót był na tarczy. Punkty więc zaczynają być potrzebne na gwałt.

Wisła PuławyRadunia Stężyca 18:00

Zacznijmy od gości, bo to ich wymieniało się często jako kandydata nawet do bezpośredniego awansu. Na razie nic z tego. Co więcej ekipa z Kaszub zsuwa się z każdą kolejką niebezpiecznie w dół tabeli i może tam zaraz utknąć. Czyżby znowu prawda o drugim, trudnym sezonie po awansie miała się sprawdzić? Tu trzeba popatrzeć na graczy Mariusza Pawlaka. Także awansowali w ubiegłym roku i na razie spisują się całkiem nieźle. Chyba wszyscy wymazali już z pamięci pechową przegraną z GKS Jastrzębie i patrzą z nadzieją do przodu. A drużyna z każdym meczem zgrywa się lepiej i pnie się w górę tabeli. Czy dziś gospodarze zrobią kolejny krok?

Fot: Obserwator Sportowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *