Zapowiedź 20. kolejki

Wracają, wreszcie wracają! Działo się sporo tej zimy jak na sezon ogórkowy. Dołączyło też kilku interesujących zawodników. Zespoły z dołu tabeli zapowiedziały walkę o utrzymanie. Te z górnej części, potwierdziły swoje aspiracje na awans. Nic tylko oglądać

Pogoń Siedlce – Garbarnia Kraków, piątek g. 13:00
Pierwsze kopnięcie piłki nastąpi w momencie, gdy większość z nas ciałem będzie jeszcze w szkole lub pracy, a myślami w drodze do domu. O 13:00 Pogoń Siedlce podejmie bowiem Garbarnie Kraków. O ile u gospodarzy zima miała dosyć spokojny przebieg, o tyle goście zmienili trochę swój skład, aby skutecznie walczyć o utrzymanie. Ma w tym głównie pomóc wypożyczony z Hutnika Mark Assinor oraz powracający z Pogoni Szczecin Bartłomiej Mruk. Dwa ostatnie wypady Brązowych do Siedlec zakończyły się zwycięstwem i pewnie zawodnicy Macieja Musiała liczą na podtrzymanie tej serii.


Motor Lublin – Górnik Polkowice, piątek g. 18:00
W Lublinie zawsze coś się dzieje. Gdy wydawało się, że kibice będą mogli skupić się wyłącznie na piłce, na jaw wyszły stare demony. A to trener narzekał na organizację zimowych sparingów, a to władze Klubu nie zdecydowały się na opublikowanie jego oświadczenia na łamach oficjalnej strony. Na koniec zaś niczym w Greku Zorbie. Miało być wielkie pucharowe święto z Rakowem Częstochowa, a wychodzi piękna katastrofa z powodu wysokich cen biletów na ten mecz. W tym wszystkim piłkarze Motoru musza pamiętać, że co prawda w strefie spadkowej już nie są, ale grupa pościgowa traci do nich zaledwie dwa oczka. Z drugiej strony dobry start pozwoli myśleć o czymś więcej niż tylko utrzymaniu. W Polkowicach zaś nieco przewietrzono szatnie, a nowy zespół ma walczyć co najmniej o baraże. Jednak ten cel przyświeca jeszcze kilku innym zespołom.


Wisła Puławy – Siarka Tarnobrzeg, sobota 13:00
Gospodarze zimą ogłosili najważniejszą informację – utrzymanie współpracy z głównym sponsorem. Zapewni to stabilność finansową Klubu i finansowanie, które powinno wystarczyć nawet na poziomie zaplecza Ekstraklasy. Zespół może nie wzmocniono wielkimi nazwiskami, ale z pewnością kilka zimowych transferów powinno podnieść jego jakość i podnieść rywalizacje w zespole. Cel jest bowiem jasny – co najmniej utrzymanie pozycji z jesieni. Wydaje się, że jest on spokojnie w zasięgu zespołu. Nieco inna presja towarzyszy Siarce. Od początku trzeba bić się o każdy punkt, bo sąsiedzi w tabeli mogą zacząć odjeżdżać. W zimie doszło kilku interesujących zawodników, a przede wszystkim udało się przepracować porządnie przygotowania. Te do rundy jesiennej bowiem były krótkie i rozpoczęły się jeszcze, gdy Siarka była w III lidze.


Znicz Pruszków – Kotwica Kołobrzeg, sobota 13:00
Do Pruszkowa przyjeżdża potwór. Lider po rundzie jesiennej nie przespał zimy i jeszcze się wzmocnił. Adam Frączczak, Łukasz Kosakiewicz, Bartosz Neugebaurer, Łukasz Sierpina czy Łukasz Wolsztyński to zawodnicy, którzy spokojnie poradzili by sobie poziom wyżej. Kotwica powinna więc poradzić sobie spokojnie w tym i kolejnych meczach. Czy tak rzeczywiście będzie? Wydaje się, że największym problemem może być wkomponowanie nowych zawodników do dobrze funkcjonującego już przecież zespołu. Czasami bowiem lepsze jest wrogiem dobrego. Czy Znicz przestraszy się lidera? Chyba nie. Ten zespół wielokrotnie udowodnił, że może być niewygodny dla najsilniejszych. Pozycja w tabeli jest niezła, w szatni stabilizacja. Pozostaje się więc cieszyć grą.


GKS Jastrzębie – Hutnik Kraków, sobota 14:00
Patrząc w tabelę, można by powiedzieć, że gospodarze ten mecz powinni wygrać na spokojnie. Jesień mieli bowiem przyzwoitą, zespół na wiosnę wydaje się być silniejszy i niekoniecznie ambicje zaspokoi walka w środku tabeli. Tyle że Hutnik t obecnie zupełnie inna drużyna. Latem klecony na szybko skład, który miał pierwotnie walczyć w III lidze, wstydu nie przyniósł, natomiast zespół znalazł się w strefie spadkowej. Zimą motywacja podniosła się, gdy swoje wejście do Klubu zasygnalizował potężny sponsor, który otwarcie mówił nie tylko o utrzymaniu. Od tego trzeba jednak będzie zacząć. Do zespołu dołączyło kilku ciekawych zawodników z interesującym CV i można odnieść wrażenie, że ekipa z Suchych Stawów powinna rozpocząć marsz w górę tabeli. Dla obu zespołów będzie to więc dobre przetarcie i test, o co będzie mozna jeszcze powalczyc w tym sezonie.


KKS Kalisz – Olimpia Elbląg, sobota 14:30
Jesienią wszyscy mówili o świetnej grze Kotwicy, o wracającej na ligowe salony Polonii. Tymczasem drugie miejsce w tabeli zajmuje obecnie KKS, który co roku kręci się wokół podium. W Kaliszu zima przebiegła spokojnie, udało się rozegrać kilka dobrych sparingów. Na odmianę więc wypada zadać pytanie. Czy wobec zbrojących się ekip Kotwicy, Polonii nie jest trochę za spokojnie? Czy ta zima nie została nieco przespana? Coś więcej będziemy mogli powiedzieć już w sobotę, bo Olimpia nie dość, że zajmuje miejsce w barażach, to dostała pozytywnego kopa po podpisaniu nowej umowy sponsorskiej. Zimą z Elbląga odszedł do Hutnika dobry duch zespołu Kamil Wenger i to może mieć jakiś wpływ na drużynę. Zarząd jednoznacznie określił, że jest gotowy na walkę o awans. Tylko czy te ambicje potwierdzą na murawie sami zawodnicy?


Śląsk II Wrocław – Zagłębie II Lubin, niedziela 12:00
Niczym w westernie, w samo południe staną w derbowym pojedynku dwie słynne dolnośląskie akademie. W tabeli dzielą je zaledwie trzy punkty, ale oba zespoły znajdują się w dolnych rejonach. Smaczku dodaje fakt, że te trzy punkty dzielą Śląsk od miejsca gwarantującego utrzymanie. A miejsce to zajmują właśnie Miedziowi. Zwycięstwo pozwoliłby więc jednym wygrzebać się z ligowego dna, drugim – złapać nieco oddechu już na początku rundy. Młodzi adepci futbolu w obu klubach będą się na wiosnę uczyć gry pod presją. Patrząc na składy czy transfery, cięzko jest cokolwiek powiedzieć, bo wpływ na wyjściową jedenastkę będzie zawsze miała gra pierwszego zespołu. Może nieco inaczej wygląda to w Lubinie, ale mimo wszystko trenerzy obu zespołów przede wszystkim mają szkolić młode talenty i pomagać w utrzymaniu Ekstraklasy. Łatwiej robi sie to jednak w II lidze niż poziom niżej.


Lech II Poznań – Radunia Stężyca, niedziela 13:00
Podobnie jak w przypadku rezerw Śląska i Zagłębia, w Lechu przede wszystkim mają ogrywać się następcy Michała Skórasia czy Filipa Szymczaka. Rezerwy Kolejorza grają już na drugoligowym poziomie od 2019 roku i znają dobrze smak walki zarówno o baraże, jak i utrzymanie. Nikogo niech jednak nie zmyli ich pozycja w tabeli. 10. miejsce dzielą bowiem zaledwie 3 oczka od strefy spadkowej. Trzeba wiec od razu będzie wziąć się do roboty. Podobny jednak plan mają w Stężycy. Radunia mierzy dużo wyżej niż miejsce dające utrzymanie. Wszyscy pamiętają jeszcze pojedynki barażowe. Teraz jednak trzeba przede wszystkim zapewnić sobie ligowy byt. W tym pomóc ma sprowadzony zimą z Puław Ednilson Furtado i Mateusz Kuzimski.

Stomil Olsztyn – Polonia Warszawa, niedziela 14:30
Na papierze to chyba najciekawsze spotkanie 20. kolejki. Szymon Grabowski w zimie układał zespół, dołożył do niego kilka nowych klocków i jasno określił, że chce wrócić na pierwszoligowe boiska. Jednak takie same cele stawiają przed sobą działacze Czarnych Koszul, które jesienią z każdym meczem grały lepiej. Gra więc ze sobą czwarta drużyna z trzecią, a różnica między nimi to jeden punkt. Potencjał obu zespołów jest podobny, mają podobną liczbę goli zdobytych i straconych. Wychodzi więc na remis. Czy spotkanie zakończy się więc podziałem punktów, czy też któryś z zespołów dostanie wiatru w plecy już na początku ligowych zmagań? Szykuje nam się przede wszystkim doskonałe widowisko i na boisku i na trybunach. Cieszy więc fakt, że wszystko obejrzeć będzie można na antenie TVP Sport.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *