Zapowiedź 24. kolejki

Nieco okrojona kolejka przed nami. Niedawny lider ma szansę powrócić na ligowy top. Drużyny ze strefy spadkowej mają szansę opuścić ją choć na chwilę. Mamy też kilka dobrych serii, które drużyny będą chciały podtrzymać. Zatem gramy.

Kolejkę zaczynamy w Pruszkowie, gdzie rewelacja rozgrywek – Znicz – podejmie inną wyróżniającą się ekipę – Olimpię Elbląg. W tabeli oba zespoły dzielą trzy punkty, a każda zdobycz pozwala się umocnić w strefie barażowej. Co ciekawe, pięć ostatnich pojedynków zakończyło się podziałem punktów.

Godzinę później w Tarnobrzegu zagra lider… A nie! Już nie lider. Kotwica nadal jednak zajmuje miejsce gwarantujące bezpośredni awans i będzie miała zamiar wygrać z Siarką. Tyle, że gospodarze mają już nawet nie nóż na gardle, ale brzytwę. Jeśli nie zaczną wygrywać, to zrobi się bardzo nieciekawie.

W Jastrzębiu miejscowy GKS podejmie Radunię. Goście w trzech ostatnich kolejkach zebrali 7 punktów. Gospodarze wygrali z Siarką, czym nieco poprawili swoją pozycję w tabeli. Jeśli jednak nie zaczną regularnie wygrywać, to grupa pościgowa może wciągnąć ich w dół tabeli.

Na Suchych Stawach mecz o 6 oczek. Hutnik wiosną gra lepiej i powoli wygrzebuje się ze strefy spadkowej. W niej na dobre utknęli Miedziowi, którzy ostatni raz wygrali we wrześniu w Krakowie, tyle że z Garbarnią. Oba zespoły grają ładną, otwartą piłkę, tak więc warto będzie obejrzeć je w akcji, mimo niskiej pozycji w lidze.

Mecz dnia zapowiada się w Puławach. Po jednej stronie niepokonana tej wiosny Wisła. Po drugiej będąca pozycje wyżej Polonia. Cel dla obu zespołów – wygrać, bo ambicje są wysokie. Trudno wskazać faworyta, a jesienią na Konwiktorskiej padł bezbramkowy remis. Wszystko pokaże TVP Sport, a ostatnio ta stacja nie miała szczęścia do transmitowania wielkich widowisk. Liczymy, że tym razem się uda.

W niedzielę zaledwie jedno spotkanie, bo mecze rezerw Śląska z Polkowicami, drugiej drużyny Kolejorza z Garbarnią oraz Pogoni z KKS przesunięto ze względu na powołania międzynarodowe zawodników. Motor wybiera się na północ polski podtrzymać swoją efektowną serię kolejnych zwycięstw. Stomil także nie przegrał jeszcze na wiosnę, ale także i nie wygrał. Niby przeciwników miał na wysokim poziomie, ale sama gra zawodników Szymona Grabowskiego nie zachwyca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *